November Roses

 

While much of SoMe is buzzing with Christmas inspiration, I am taking it slowly. No sign of my favorite season here in My Full House just yet. Instead, I have weekend flowers that you can rarely spot here – roses.

You know that I’m not a rose person but I have a weak spot for White Avalanche roses and I do get them when I have a chance. Aren’t they lovely?

 

Listopadowe róże

 

Podczas gdy media społecznościowe zalewa fala bożonarodzeniowych inspiracji, u nas nie znajdziecie jeszcze zapowiedzi świąt. Dla mnie jest zdecydowanie za wcześnie. Zamiast tego od paru dni cieszą mnie te piękne róże.

Jak wiece nie jestem szczególną fanką tych kwiatów, jednak mam słabość do odmiany White Avalanche i kiedy tylko mam okazję takie kupić, z radością robię sobie różany prezent. Czyż nie są piękne?

 

 

 

I am not fond of November, it’s my least favorite month of all. I never liked it and this year, it’s even worse. The All Saint’s Day on November the 1st is when we all go to cemeteries to visit our beloved ones who are no longer with us and this year was so very sad due to my Dad’s passing just a few weeks earlier.

Now I look at these beautiful roses and think of all the flowers he used to bring my mom. And when I do, I smile at him… I am sure he’d like them.

 

Ogólnie należę do tych osób, które mogłyby wykreślić listopad z kalendarza, gdyż to mój najmniej lubiany miesiąc. W tym roku jeszcze mniej niż zwykle i sama myśl o Wszystkich Świętych była bardzo smutna… Dziś, kiedy zrobiło mi się smutno i tęskno za Tatą, spojrzałam na te piękne róże, przypominając sobie wszystkie mniejsze i większe bukiety, wiązanki i bukieciki, które Tata przynosił Mamie i uśmiecham się do Niego…

Z pewnością by mu się podobały.

 

 

Copyright Kasia Rutkowiak | My Full House | any unauthorized use prohibited
Post “November Roses” appeared first on My Full House