For me, kitchen is (or should be) the ultimate meeting point of every home. I am dreaming of having a big kitchen again, just like I used to back in DK, and I am visualising my dream as much as possible, however – for now we have to do with what we’ve got. I remember our small kitchen in the apartment where I lived all my childhood. Despite being narrow and far from comfortable, it was the best place to talk about serious stuff, while sitting on a stool and drinking water with homemade sirup.
The times have changed (no sirup now, just plain water for the kids ;)), I have had several kitchens since, but THE kitchen is still in my head. And no matter how and where and when, I will take my String Pocket with me, to remind me of this place, back in the days when the dream kitchen was only a dream.
Marzenia o kuchni
Dla mnie kuchnia jest (lub powinna być) głównym miejscem każdego domu. Marzę o posiadaniu dużej kuchni, tak jak kiedyś w Danii, powoli wymyślając jak powinna wyglądać. Doskonale pamiętam naszą kuchnię z mojego dzieciństwa na gdańskiej Morenie. Wąska i ciasna, była najlepszym miejscem do przeprowadzania poważnych rozmów, kiedy siedziałam na taborecie i popijałam wodę z sokiem. Czasy się zmieniły (moje dzieci piją w zasadzie tylko wodę), od tamtego czasu miałam kilka kuchni, ale TA kuchnia wciąż jeszcze pozostaje w sferze marzeń. Bez wzgledu na to kiedy, jak i gdzie, z pewnością znajdę w niej miejsce na moją półeczkę String Pocket, aby przypominała mi o czasie kiedy marzenie było wciąż tylko marzeniem.
? Kasia Rutkowiak / My Full House
shelf / półka – String, porcelain / porcelana – Eva Solo, Block table / stolik na kółkach – Normann Copenhagen, coffee machine / ekspres do kawy – Nespresso Lattissima Touch
Kasiu, Twoja kuchnia już jest piękna. Ale rozumiem marzenia o tej idealnej. Jestem pewna, że ostatecznie będziesz ją miała. :)
Mam pytanie – zauważyłam piękną łyżkę/spinacz do kawy na półeczce, czy mogłabyś zdradzić, gdzie można taką kupić?
Pozdrawiam, Kasia
Author
Dziękuję Kasiu! Łyżeczka to duński Hay, kupiłam w Kopenhadze, ale myślę, że i w Polsce jest do dostania.
Uściski!
Bardzo mi się podoba! My też many małą kuchnię co mi akurat odpowiada przy braku dzieci oraz dlatego, że nie przepadam za gotowaniem. Mimo to lubię ładne kuchnie a Twoja mi się bardzo podoba. Pozdrowienia ze Sztokholmu! Ania
Author
Dziękuję Aniu! Sama z chęcią poużywałabym niejednej sztokholmskiej kuchni, nawet małej :) Ja również pozdrawiam serdecznie!
To prawda – kuchnie w Polsce nie bardzo przypominają te szwedzkie, choć jak zawsze – są wyjątki :)
Miłego weekendu! A
Ja też mam pytanie: jaki jest kolor ścian: biały, czy szary? Za chwilę w nowym mieszkaniu będę miała podobną kuchnię i juz chciałam wymienić fronty, ale teraz…mocno myślę :-)
Author
Ściany są białe, płytki jasnokremowe, fronty brązowe. Nie po mojemu ale musi tak zostać :)
Kasiu, czy te słoiczki/puszki z jasnoróżową i malinową etykietą oraz napisem “LOVE” to herbata? Jeśli tak to jaka? :) I jeszcze odpytam o napis na ścianie “KAWA” – skąd literki? :) Uwielbiam wnętrza Twojego domu i dodatki jakimi się otaczasz :) – są spójne z moją estetyką wnętrza i kreują ją z każdym Twoim wpisem :)
Author
To pudełka z cukierkami z lukrecją, do kupienia w Skandynawii. Drewniane litery Design Letters tez przywiozłam, ale bywają już w Polsce. Bardzo się cieszę, że moje wnętrza Ci się podobają. Miłego weekendu Kochana!
I love your interiors! Happy weekend Kasia!
Author
Thank you Marthe! Same to you! :)
Dzień dobry Kasiu!
Ja mam pytanie o czajnik – to Kitchen Aid, prawda? Jak Ci się sprawdza? Myślę o takim, albo o Delonghi i mam dylemat. Pozdrawiam znad morza – Marcela
Author
Tak, to KA i jestem z niego bardzo zsdowolona. Polecam :) Delonghi nie znam więc nie pomogę. Rownież pozdrawiam :))
Oh gosh I never have time to properly read your blog but I’m putting it in my diary as an ‘event’ so I can read. You’re amazing and inspiring. Come visit Sydney one day?? ?
Author
Thank you so much! It is such a sweet comment! Not many bloggers write about how much we actually need good words from our readers – but it’s true. It is the kind comments like yours that keep me going. Sending all my best to Sydney (and yes, I’d love to visit one day) xx