fbpx

Enjoying the little things

 

In the past weeks, even more than before, I have sought and appreciated all the small things that spark joy. The everyday small moments of happiness, that make all the difference in a day. You know me, I’ve been mentioning it many times before, and I surely will do so again in the future. The joy of little things is the quintessence of Danish hygge – something that I loved and practiced long before it became famous outside of Denmark.

Some tough weeks of pandemics, staying at home, with no possibility of going out, seeing friends and beloved, and no chance of leading the life that we’re all used to, made me evaluate many things. What’s important, which people are truly close, what things can I easily do without? Let it be a little life lesson for the future.

We don’t know how the situation will evolve and if (or when) we will be forced to repeat the process. For now it looks as if in most countries we can slowly get back to “our normal lives”, but then again, for many of us, it will take weeks and months to rebuild what we’ve lost in our businesses. And because of that, it is even more important to seek joy in things that we do every single day, even if they are only the most ordinary ones.

I have therefore decided to visit the newly reopened confectioner’s to get some of our favorite small sweet treats. In the past months, it’s been my husband who tried to satisfy the entire family’s sugar cravings, now I decided to thank him in a sweet way. And so we enjoyed the sweetness of cakes, the richness of coffee and each other’s company.

 

 

Radość z małych rzeczy

 

Ostatnio jeszcze bardziej dostrzegam potrzebę i wartość (!) odnajdywania przyjemności w rzeczach przyziemnych, zwykłych, codziennych… Pisałam o tym już wielokrotnie i jeszcze nie raz będę do tego wracać, bo skupienie się na życiu tu i teraz to kwintesencja duńskiego hygge, które było mi bliskie na długo przed tym, kiedy stało się popularne poza Danią. 

Kilka tygodni wyzwań związanych z pandemią, pozostawaniem w domu, izolacją społeczną, i brakiem możliwości prowadzenia życia do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, dały mi bardzo dużo do myślenia. Co jest ważne? Jak lubię spędzać czas? Którzy ludzie są rzeczywiście bliscy? Czego mi naprawdę brakuje, a bez czego mogę się obejść? Niech to będzie lekcja na przyszłość.

Nie wiadomo jak potoczy się sprawa pandemii i czy konieczność izolacji się nie powtórzy. Nawet jeśli to jednorazowa sprawa, wielu z nas przez dłuższy czas będzie wracać do “normalności”, chociażby podnosząc swoje firmy. Idzie ku lepszemu, ale do tego co było w lutym jeszcze daleko. Tym bardziej warto czerpać przyjemność z każdej dobrej małej rzeczy. 

Ja korzystając z otwarcia cukierni, postanowiłam zaszaleć i kupić piękne ciastka do weekendowej kawy. Przez cały czas siedzenia w domu to mój mąż dbał o zapewnienie mi i dzieciom odpowiedniej dawki słodyczy, teraz ja postanowiłam się pięknie odwdzięczyć, zapraszając go na degustację słodkości w towarzystwie moim i… kawy. 

 

 

 

 

Coffee has always been one of my true everyday pleasures. I cannot imagine going a day without it. I drink it on its own a couple of times a day, just for the pleasure of its taste, but also with almost every meal. Only in the evening, I swap it with a glass of wine with dinner – and so I can have one more cup, before bedtime with some chocolate, if possible. Have you ever wondered how coffee and chocolate compliment each other tastes? We don’t really think about it, but next time you enjoy this combination – try and focus on the taste of both and how it changes when you combine them. Just like in one of my favorite desserts – affogato – a combination of ice cream and coffee served in one cup. When the tastes combine, it becomes a whole different tasting experience than just sipping some coffee with a scoop of ice cream on the side.

Coffee pairing can be just as inspiring as wine pairing. The great thing about it is that we don’t need a fancy restaurant to do so, but can easily experiment at home, just like we did this time.

 

Kawa bez wątpienia jest jedną z moich prawdziwych codziennych radości. Nie wyobrażam sobie bez niej poranka, południa, ani wieczoru. Przynajmniej parę razy dziennie piję kawę “samą”, dla przyjemności którą czerpię z jej smaku i zapachu, ale kawa to dla mnie też dopełnienie posiłku – śniadania czy lunchu. Tylko do kolacji porzucam ją dla kieliszka wina, żeby krótko potem wrócić do niej raz jeszcze, na koniec dnia, solo lub “do kostki czekolady”. Czy zastanawialiście się kiedyś jak czekolada wpływa na smak kawy? Albo – jak kawa zmienia smak czekolady? Niby jest to takie oczywiste, a jednak potrafi zaskoczyć… Podobnie jak jeden z moich ulubionych deserów – affogato. Połączenie lodów z kawą w jednym naczyniu, sprawia, że smaki i aromaty przenikają się w sposób, który odsłania przed nami nowe doznania, paradoksalnie inne niż “popijanie lodów kawą”. 

Parowanie kawy z potrawami jest tak samo zawiłym tematem jak parowanie potraw z winem, ale najfajniejsze jest to, że każdy z nas może sobie takie sesje dobierania smaków urządzić w zaciszu własnego domu, podobnie jak my dziś.

 

 

 

 

For the past few years together with my husband, I’ve been learning all things about coffee together with Nespresso. I stopped drinking solely the milky coffees and learned to enjoy the taste, aroma, or body of different blends. I also chose different coffees depending on what I am having with it, to complement the taste of food in the best way. It’s a different coffee that I drink with my sandwich for lunch, and a different one with a chocolate cake in the afternoon. This time – coffee and that chocolate-cherry cake is my (not so little at all) reason to smile.

 

Wraz z moim mężem od lat uczymy się kawy z marką Nespresso. To właśnie dzięki niej przestałam pijać jedynie kawy mleczne i odkryłam radość z różnych mieszanek. Smak, konsystencję, ciężar i aromat kawy dobieram teraz nie tylko do nastroju, czy pory dnia, ale staram się też podkreślać, a nawet komplementować smakiem kawy smak potrawy – lub odwrotnie. Inną kawę piję do kanapki na lunch, a inną do czekoladowego ciastka z wiśniami. Dziś ta kawa i to ciastko są bez wątpienia moimi (wcale nie takimi małymi) powodami do radości. 

Jeśli Wy także jesteście miłośnikami dobrej kawy, koniecznie zajrzyjcie na Instagram – pod to zdjęcie! Rozpoczynamy zabawę z cudownymi kawowymi nagrodami! Czeka na Was ekspres ze spieniaczem mleka i zapasem kawy, lub wyjątkowe filiżanki Pixie od Nespresso!

 

 

Copyright Kasia Rutkowiak | My Full House | any unauthorized use prohibited
Post “Enjoying the little things” appeared first on My Full House

 

This post was made in cooperation with Nespresso and expresses my personal opinions. 

Post powstał we współpracy z marką Nespresso. Przedstawia moje subiektywne opinie. 

 

 

Share:

Leave a Reply

Your email address will not be published.