Saturday is my SPA day. Whenever I have a slow Saturday morning like today, I try to spend some time on taking care of my skin after a busy week. This includes peelings, masks, wraps, massage and all sorts of other pleasant activities. But Saturdays shouldn’t be the only day of beauty rituals, as we need some gentle care every day. There’s nothing better for the skin than a feeling of freshness. I am a huge fan of cleansing products and at the same time, I demand quite a lot of them. Lately I have been spoilt with the latest Cleaning Collection from CHANEL and boy, I love it!
The new line includes 5 products of different composition and consistency and there is something for every taste. Whether you prefer products that are wiped off or washed off – CHANEL has you covered. There’s also a toner to finish off the routine.
Nowa kolekcja oczyszczająca CHANEL
Soboty to mój dzień SPA. Kiedy tylko mam wolny sobotni poranek, tak jak dzisiaj, staram się zrobić doś dobrego dla mojej skóry. Są więc peelingi, maski, wrapy, masaże i inne miłe zajęcia. Ale weekendy nie powinny być jedynym czasem, kiedy należy zadbać o siebie. Dla skóry nie ma nic lepszego od uczucia świeżości. Od wielu lat jestem fanką produktów do oczyszczania twarzy i przyznam, że z czasem staję sie coraz bardziej wymagająca. Niedawno marka CHANEL rozpieściła mnie najnowszą kolekcją do oczyszczania i muszę napisać, że jestem nią zachwycona.
W skład nowej linii wchodzi pięć produktów, o różnych konsystencjach. Jest tu zarówno coś dla wielbicielek oczyszczania bez wody, jak i tych z nas, które uwielbiają preparaty do spłukiwania. Wszystko to uzupełnia tonik. Ale po kolei…
Personally, I have always been the wash-off with water kind of woman. This Cleansing Collection offers two products that can be used with water. LA MOUSSE is an anti pollution Cream to Foam product. A light cream foams heavily on the skin when combined with water and gently removes all impurities. I like using it in the morning, to clean and wake up my skin before I tone it and put on my morning skin care products.
Osobiście od zawsze byłam fanką produktów do spłukiwania wodą. Już tak mam, że dopiero jak spłuczę z twarzy preparat za pomocą wody, czuję że skóra jest “naprawdę czysta”. W nowej linii CHANEL są dwa produkty przeznaczone do spłukiwania. LA MOUSSE to delikatne mleczko, które w zetknięciu ze skórą i wodą mocno się pieni i delikatnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia. Lubię go używać szczególnie rano, aby po nocy oczyścić skórę, przed tonikiem i preparatami do porannej pielęgnacji.
Then there is L’HUILE – velvety make-up removal oil. It contains natural oils, however it doesn’t leave any oily layer on the skin. Once applied with circular motions on damp skin, it changes into a milky liquid and gets easily rinsed off with water, leaving the feeling of freshness. I particularly like using it in the evenings, to remove make up. Any traces of foundation disappear together with all day’s impurities.
Drugim produktem jest L’HUILE – aksamitny olejek do demakijażu. Preparat ten ma w składzie naturalne olejki, jednak nie pozostawia na skórze tłustej powłoki. Należy go wmasować w zwilżoną skórę twarzy i spłukać wodą. W kontakcie z nią zmienia się w mleczny płyn i zabiera ze sobą wszelkie nieczystości. To mój faworyt na wieczorne oczyszczanie, świetnie radzi sobie z usuwaniem podkładu i wszystkiego tego, co nasza skóra “zbiera” w ciągu dnia.
Those of you who like milky textures, that are wipeable, will love the two other products, which are LE LAIT – Milk to Water and LE LAIT Cleansing Milk. The first one, when massaged into skin turns into “water” and once you wipe it off, leaves the skin super fresh (hard to believe that you actually do not need “real” water for that!). The other one is a “classic” cleansing milk. Great for removing eye make up too, I’ve checked. Both products leave skin supple and moist without any feeling of tightness.
Te z Was, które wolą produkty o konsystencji mleczka, będą zachwycone dwiema mlecznymi formułami o różnych właściwościach. LE LAIT – Milk to Water oraz LE LAIT Cleansing Milk usuwa się wraz z zanieczyszczeniami za pomocą płatków kosmetycznych. Pierwszy z nich podczas rozmasowywania palcami na skórze zmienia się w “wodę” natomiast drugi to bardziej klasyczne mleczko do demakijażu. U mnie sprawdza się też do usuwania makijażu oczu. Oba produkty pozostawiają skórę nawilżoną, bez uczucia ściągnięcia. I tak, mimo, że trudno mi to przyznać, można idealnie oczyścić skórę bez użycia choćby kropli wody.
Last, but not least, there is LE TONIQUE – an anti-pollution invigorating toner to finish off the cleansing process. What I personally like most is applying it with my hands (not the cotton pads) and patting it gently into my skin. Until now, I mostly used the LE BLANC toner from CHANEL, which I love, but as it is not available here in Poland, I will definitely switch to this one in stead. Leaves my skin toned, hydrated and ready for my day and night care.
Wreszcie LE TONIQUE – delikatny, energetyzujący tonik na koniec oczyszczania. Od dłuższego czasu toniki aplikuję za pomocą dłoni (a nie płatków bawełnianych). Delikatnie wklepuję go, aż moja skóra go wchłonie. Do tej pory moim ulubieńcem był rozjaśniający tonik z serii LE BLANC CHANEL, ale nie można go kupić w Polsce i jego zdobycie zawsze nastręcza mi trudności. Teraz z radością przesiądę się na nowość. Skóra jest nawilżona, miękka i gotowa na poranne lub wieczorne kremy.
I would lie if I wrote that the packaging doesn’t mean anything to me. I simply love how these bottles look on the shelf and the branding is exceptional, like with all CHANEL products. If you would like to try something new for your skin ritual (and decorate your bathroom at the same time), check these out when you get a chance. After all, being good to yourself is (at least) just as important as having a clean skin, isn’t it?
Skłamałabym pisząc, że wygląd kosmetyków nie ma znaczenia. Od lat pozostaję pod wrażeniem tego w jaki sposób marka CHANEL pakuje swoje produkty. Te spokojnie mogę zailiczyć do artykułów dekoracyjnych łazienki. Jeśli chciałybyście wypróbować czegoś nowego do oczyszczania skóry (i upiększyć łazienkę), spróbujcie koniecznie! Bycie dobrą dla siebie samej jest (co najmniej) tak samo ważne jak czysta i zadbana skóra.
copyright Kasia Rutkowiak | My Full House | any unauthorised use prohibited
Disclaimer: This post was made in cooperation with CHANEL. Any opinions are my own | Post powstał we współpracy z marką CHANEL. Wyraża moje osobiste opinie.
Hvor er det bare fint, du er så forkælet søde!
Author
Tak Majken. Og det er jeg også :) God Søndag til dig!
Dzień dobry Kasiu,
Wiem, że moja żona lubi takie piękne produkty, ale przyznam, że ja zupełnie nie znam się na tym do czego co się nadaje. Ania ma wkrótce urodziny, a że wlasnie wykończyliśmy łazienkę, zgodnie z Twoją sugestią – chętnie dodam ostatnie „dekoracje” (jak się domyślasz, mimo braku wiedzy kosmetycznej, też jestem estetą i chętnie czytam Twój blog 😊). Co poleciłabyś z tej serii najbardziej? Mam budżet na dwie, gora trzy pozycje. Pozdrawiam
Marek
Author
Witaj Marku, jak miło zobaczyć tu komentarz od mężczyzny, szczególnie pod tego typu postem. Co do wyboru kosmetyków, to trochę (a nawet bardzo zależy od upodobań Ani), ale jeśłi w ciemno miałabym wybrać dwa, to pewnie kupiłabym olejek i tonik. Pierwszy jest rewelacyjny, a drugi zawsze potrzebny ;) Trzecie na liście mleczko LE LAIT milk to water – mnie oczarowało zmieniającą się konsystencją i wygodą używania.
Droga Kasiu,
Dziękuję za odpowiedź i radę! Ja zupełnie się nie znam na tych sprawach. Pozdrawiam serdecznie!
Marek
Author
Nie ma za co :) Daj znać jak spodobał się prezent :)
Mam ban na zakupy kosmetyczne do końca wakacji, a Ty takie rzeczy pokazujesz! I czy dobrze widzę jajeczko chanel no5? Co to za cudo? Przecież nie wytrzymam do końca sierpnia!
Author
To krem do rąk o zapachu #5 L’eau – uwielbiam. Matowe jajeczko z pięknie pachnącą zawartością. Kremu uzywam nie tylko do rąk, ale też do wzmocnienia zapachu, rozprowadzając po kąpieli nieco po szyi i dekolcie, zanim sięgnę po buteleczkę perfum.
Oh how I envy you! In a positive way! I’d love to have these (for my bathroom, of course;)) 😂
Author
Of course! ;) Thank you Sandiana!
W przeciwieństwie di Ciebie ja nie lubię mycia twarzy wodą, zawsze czuję, że mi po takim oczyszczaniu ściąga skórę więc sięgam po mleczka. Mam kilka swoich ulubionych, teraz wybór jest wielki i w wielu sklepach bardzo dobrze wyszkolony personel, który stara się jak najlepiej doradzić. Moja Pani Hania zrobi mi z pewnością próbkę tych cudeniek to zobaczę jak te dwa mleczka. Piękne kadry, Kasiu!
Author
Dziękuję! Spróbuj koniecznie olejku, myślę, że może Cię pozytywnie zaskoczyć. Daj znać ;)
Very nice beauty products but I also love the white bowl on a stand, where is it from?
Author
It is a Kubus bowl fro the Danish brand by Lassen. Available through their website :)
Ale Ci dobrze! Mnie zaciekawił olejek. Odkryłam olejki jakis czas temu – do twarzy, ciała, włosów, ale takiego do zmywania makijażu jeszcze nie miałam. Chyba się przymierzę :) Pięknego weekendu!
Author
Tak zrób Marzenko! Olejek jest super i do tego wydaje się być mega wydajny. Uściski!
I’m a huge fan of CHANEL branding too. No matter what they make, the packaging makes me want it all. That’s why I buy way more than I need. Your collection is amazing!
Author
You are so right, I absolutely get your point :)
Love it all, wouldnt mind a set like this. Currently using a cleaning oil from Tom Ford and it is great, I really recommend it! That marble and wood bathroom is so pretty, you should show it more often!
Author
Do you mean Puryfying Cleansing Oil from TF? I have it (and love it too)! Thank you Gregoria (what a pretty name you have)!
Wszystko cudne! Ostatnio kupiłam kosmetyki Kuos z Twojego polecenia i jestem zachwycona serum. Teraz kusisz mnie olejkiem :)))) Fajnie, że oprócz wnętrz (kocham Twoje wyczucie smaku we wnętrzach), pokazujesz też inne rzeczy. Brakuje mi Twoich przepisów, czy jest szansa, że z nimi powrócisz? Pozdrawiam z Poznania, wierna czytelniczka Gosia
Author
Dziekuje Gosiu! Serum EGF od Kuo’s jest rewelacyjne, właśnie skończyłam buteleczkę, a moja skóra od dawna nie wyglądała tak dobrze, śmiem twierdzić, że dekadę temu była w gorszym stanie. Co do przepisów, też bym chciała, ale wciąż czasu brakuje. Może jesienią się zepnę dość, aby się udało, ale na więcej niż 1-2 w miesiącu (oby!) nie ma szans. Również pozdrawiam!
Podglądam ten blog głównie w kontekście wnętrz które Pani pokazuje, jestem zachwycona, podoba mi się baaardzo to co tu obserwuje. W tej chwili szukam inspiracji do łazienki i ten post odsłonił nieco pani łazienki, już mi się podoba że względu na marmurek w którym jestem zakochana. Czy mogę liczyć że pokaże pani więcej, ciekawość mnie zżera ogromna. Serdecznie pozdrawiam i gratuluję zdjęć
Author
Dzień dobry Marto, witaj! Co do tej łazienki, jest to w prawdzie łazienka, którą wymyśliłam, ale…nie jest moja. To łazienka w domu moich rodziców, może kiedyś uda mi się pokazać nieco więcej. Kafle z imitacją marmuru sprawdzają się świetnie. Dziękuję za miłe słowa!
Love your pictures
Author
Love your comments