Yesterday was the first day that I really FELT that fall had arrived. That very special scent of the air, trees and a bit of rain. I am sure that you know what I mean. It is still quite warm and sun is out for most of the time, but summer is gone. I guess my husband felt it too, as he decided to bake some cinnamon rolls. As they were in the oven, the entire apartment filled with the amazing scent of spices. And to my surprise, for the first time in weeks, I felt like having tea rather than coffee. I guess it is official. Fall is here! It was my least favorite time of year when I was a child, but now I love it. Soon it will be time to dig out some cosy knits from the bottom of our wardrobes and layer up. I already love the idea.
Cynamonowe bułeczki i herbata – jesień idzie!
Wczoraj, po raz pierwszy poczułam zapach jesieni. Jestem pewna, że doskonale wiecie o czym piszę. Unosi się w wilgotnym powietrzu i nie można go pomylić z niczym innym. Mimo, że wciąż jest ładna pogoda i przez większość czasu świeci słońce, lato się skończyło. Mój Mąż też to chyba poczuł, bo nagle zapragnął upiec dla nas cynamonowe bułeczki. Kiedy trafiły do pieca, całe mieszkanie wypełnił cudowny zapach przypraw. Jakby tego było mało – co mnie samą zdziwiło – zamiast po kawę, sięgnęłam po herbatę. Tym samym oficjalnie wkroczyliśmy w sezon jesienny. Jako dziewczynka bardzo nie lubiłam tej pory roku, a teraz ją uwielbiam. Wkrótce przyjdzie pora, aby wyciągnąć z szaf swetry i szale. Będzie pięknie!
copyright Kasia Rutkowiak | My Full House | any unauthorised use prohibited
porcelain / porcelana – Lyngby, candle / świeca – LYYS, teapot / dzbanek na herbatę – Menu, lamp / lampa – LE KLINT, dining table / stół – ton, chairs / krzesła – Fredericia & Fritz Hansen
Happy autumn, Kasia!
Yummmmm