fbpx

The priviledge of having “big” children

 

Every morning my Facebook is kind enough to remind me of “what happened today, x years ago”. Many of those memories involve my children. The first one, then two and – at last – all three of them. Breastfeeding (I loved every second of it, despite the struggle), strolls during all times of day, fun in the garden, smaller and bigger accidents of all kinds and so on. And as much as I cherish those memories, I cannot stop thinking “gosh – I was so busy!”. Taking care of small people required all my energy and attention. All the time, including the weekends (not to mention my work and weekend duties as well). So when I browse through my FB memories now, especially on a Saturday morning like today, I am thinking: I love having “big” kids. Ever since they are TV and electronic compatible, can dress on their own, wash on their own, even make me coffee – it feels absolutely great.
So today I am enjoying another slow weekend morning, listening to the kids playing in the apartment. Sometimes they even come by to give me a hug. Life is great!

 

Przywilej posiadania “dużych” dzieci

 

Każdego ranka mój Facebook przypomina mi o tym “co zdarzyło się równo x lat temu”. Wiele z tych wspomnień dotyczy dzieci. Najpierw jednego, potem dwojga i na koniec – całej trójki. Karmienie piersią (które uwielbiałam), spacery o przeróżnych porach, zabawy w ogrodzie, większe i mniejsze wypadki różnego rodzaju i masę innych zdarzeń. Uwielbiam te wspomnienia, choć teraz kiedy wracam myślami do tamtych dni myślę “mamo, jaka ja byłam wtedy zajęta!”. Opieka nad małymi ludźmi potrafi dać w kość. Codzienne, nieustające potyczki, piątek, świątek, w dzień (i w nocy). Jak do tego dołączę weekendowe dyżury już wogle odpadam. I dlatego w taki leniwy poranek jak dziś, leżę sobie i myślę – “ale cudownie mieć “duże” dzieci! Odkąd są kompatybilne z telewizorem i sprzętem elektronicznym, same się potrafią ubrać, umyć i nawet kawe robią – jest cudnie.
Dlatego dziś rozkoszuję się spokojnym porankiem, słuchjąc jak sie bawią w swoich pokojach. Czasem nawet któreś wpadnie się przytulić. Życie jest piękne!

 

 

www.my-full-house.com

www.my-full-house.com© Kasia Rutkowiak / My Full House

 

bedding / pościel – Ferm Living | tray / taca – The Oak Men | posters / plakaty – ViSSEVASSE | table lamp / lampa – &tradition | bedside table / stolik nocny – Handvark

 

Share:

6 Comments

  1. Pati
    19/08/2017 / 8:42 AM

    Pościel cudna! Miłego weekendu Kasiu!

  2. Sandy
    19/08/2017 / 12:40 PM

    I totally understand you! Have it the same way and wouldn’t change a bit.

  3. Paola
    19/08/2017 / 4:41 PM

    Dzieci dziećmi – w takich warunkach odpoczywać można z dziećmi w każdym wieku. Mam pytanie dotyczące ram, skąd są? Miłego leniuchowania

    • 21/08/2017 / 11:02 AM

      Dziękuję Paola! Ramy są równeż od ViSSEVASSE. Mają pleksi zabezpieczające przed odblaskami. Można je kupić w sklepach prowadzących sprzedaż plakatów.

Leave a Reply

Your email address will not be published.